Rozróżnijmy akt wiedzy  od aktu wiary. Wiedza to coś sprawdzalnego, konkretnego. Co innego z wiarą, która funkcjonuje w świecie niekonkretnym, czasami mylnych wyobrażeń.

Nie jest moim celem straszenie, ale przedstawienie jak wygląda rzeczywistość i dostępność innowacyjnych leków onkologicznych w Polsce na tle innych państw Unii Europejskiej. Można zadać sobie pytanie: Czy polscy pacjenci są leczeni zgodnie z obowiązującą wiedzą medyczną?.

Niestety z ra­kiem w Polsce wciąż walczy się metodami niejednokrotnie przestarzałymi. Według szacunków co czwarty mieszkaniec Polski zachoruje na chorobę nowotworową w ciągu swojego życia, a co piąty umrze z jej powodu. Oznacza to że, statystycznie rzecz ujmując, w czterooso­bowej rodzinie jedna z osób w ciągu swojego życia za­choruje na nowotwór, chorobą nowotworową prawdo­podobnie zostanie dotknięty jeden ze współpracowników siedzących w czteroosobowym pomieszczeniu. Jednym słowem, każdy z nas w życiu zetknie się z chorobą nowo­tworową jako pacjent, opiekun lub znajomy.

Wśród kobiet aktywnych zawodowo nowo­twory odpowiadają za 48% wszystkich zgo­nów i są pierwszą ich przyczyną. Wysoka umieralność osób aktywnych zawodowo, osób młodych i w wieku średnim negatywnie wyróżnia Polskę w europejskich statystykach umieralności.

W ciągu 16 lat na nowo­twory zachorowało w Polsce około 2,1 mln osób, co odpowiada grupie złożonej z mieszkańców Warszawy i Bydgoszczy łącznie.

Terapia chorób onkologicznych jest bardzo kosz­towna. Leki onkologiczne, szczególnie te najnowsze (terapie celowane), są na tyle drogie, że prze­ciętny pacjent nie może sobie pozwolić na sfinansowanie leczenia nawet jednym lekiem z własnych środków finansowych a terapia często jest kilkulekowa.

Co do zasady, w Polsce leczenie pacjenta innowa­cyjnymi lekami może być sfinansowane za pomocą czte­rech głównych mechanizmów:

  • leczenia w ramach systemu publicznej ochrony zdrowia;
  • za sprawą uczestnictwa pacjenta w badaniach klinicz­nych (opcja dostępna jedynie dla wybranych grup pa­cjentów, zgodnie z potrzebami badawczymi toczących się w danym momencie prób klinicznych i w nielicz­nych, wybranych ośrodkach);
  • dzięki wsparciu organizacji pozarządowych, które z po­zyskanych środków finansowych dofinansowują lecze­nie pacjentów pozostających pod ich opieką;
  • dzięki własnym środkom finansowym (jednak ze wzglę­du na koszt terapii opcja ta jest dostępna jedynie dla bardzo nielicznych chorych).

Wiedza medyczna w ostatnich latach wprost pędzi naprzód. Co roku pojawiają się nowe leki. W okresie od początku roku 2004 do początków grudnia 2016 Ko­misja Europejska autoryzowała wprowadzenie na ry­nek 94 molekuł we wskazaniach onkologicznych.

Jak to wygląda w naszym kraju?

  • 50 molekuł (ponad 53%) nie jest objętych w Polsce refundacją w żadnym wskazaniu onkologicznym;
  • 1 lek z 94 (1%) jest dostępny w aptece.

To, czego pacjenci onkologiczni z reguły nie mają, to czas – zanim nowy lek będzie w Polsce objęty re­fundacją, części pacjentów nie będzie dane doczekać możliwości skorzystania z nowej terapii.

Co roku w Polsce z powodu nowotworów umiera ponad 90 tysięcy osób.

Ostatnie lata zaowocowały gwałtownym postępem wiedzy dotyczącej choroby nowotworowej jako takiej, co przyczyniło się do pojawienia na rynku wielu nowych leków, a także nowych sposobów leczenia.

Wydatki publiczne na leki w Polsce należą do najniższych w Europie. W przeliczeniu na 1 mieszkańca wydajemy na leki mało nie tylko w porównaniu z dużymi krajami Europy Za­chodniej (niemal 5,5 razy mniej niż w Niemczech i 4 razy mniej niż we Francji), ale również w stosunku do takich krajów jak Węgry (2,3 razy mniej) i Czechy (2,2 razy mniej).

Pacjenci onkologiczni w Polsce mają dostępną mniejszą liczbę opcji terapeutycznych, niż wynika to z aktualnie obowiązujących wytycznych amerykańskich i europejskich w większości analizowanych nowotworów.

Terapia chorób onkologicznych jest kosztowna.

Leki onkologiczne, szczególnie te najnowsze, pomagające w walce z nowotworem u pacjentów z określonymi mutacjami genetyczny­mi (terapie celowane) lub stosowane w immu­noterapii nowotworów, są skuteczne, niemniej są na tyle drogie, że przeciętny pacjent nie może sobie pozwolić na sfinansowanie lecze­nia nawet jednym lekiem z własnych środków finansowych a terapia często jest kombino­wana, kilkulekowa.

Weźmy pod uwagę np. nowotwory piersi. W 2014 roku odnotowano ponad 17 tys. nowych zachorowań na nowotwory z tej grupy. Statystycznie co czwarta chora ma typ nowotworu z grupy HER2, co oznacza że w ciągu roku 2014 takich nowych pacjentek było ponad 4,3 tys. Łącznie z lat 2012– 2014 jest szacunkowo 11,8 tys. pacjentek, które mogą po­trzebować terapii w ramach programu lekowego, gdzie są dostępne leki skuteczne w przypadku nowotworów piersi HER2. W roku 2015 w programie lekowym było leczonych jedynie 5,1 tys. chorych.

Jako ludzie musimy pamiętać, że jesteśmy równi wobec ryzyka choroby i w większości przypadków jest tylko zrządzeniem losu to, że jesteśmy jeszcze zdrowi. Chodzi o to, abyśmy, jeśli zachorujemy, znaleźli się w naj­bardziej przyjaznym środowisku a nie wierzyli, że jakoś to będzie. W onkologii niezmiennie największym proble­mem są chorzy, dla których nie ma opcji leczniczych. W 2014 roku w Polsce nowotwory złośliwe rozpo­znano u niemal 160 tysięcy osób i zachorowalność będzie nadal się zwiększać. Istotne znaczenie ma wzrastający wskaźnik chorobowości – obecnie w Polsce żyje niemal 400 tysięcy osób, u których nowotwory rozpoznane zo­stały w ciągu ostatnich 5 lat.

Opracowano na podstawie: Raportu Fundacji Onkologicznej Alivia „Dostęp pacjentów onkologicznych do terapii lekowych w Polsce na tle aktualnej wiedzy medycznej” 2017r.

 22.11.2017r