Każdy z nas jest konsumentem, który w myśl jednej z teorii ekonomicznych charakteryzuje się nienasyconością. Każdy z nas zarówno coś kupuje jak i sprzedaje. Bardzo często decyzję o zakupie podejmujemy sugerując się ceną.
Dlaczego tak jest, że z pozoru ta sama rzecz u jednego sprzedawcy jest tańsza a u innego droższa? Niby ten sam garnek, suszarka, lodówka, samochód a ceny diametralnie różne. Czy w rachubę wchodzi jedynie pazerność wytwórców lub wysoka marża sprzedawców? Okazuje się, że nie. Opierając się na wynikach badań instytucji konsumenckich wiemy, że o zakupie decyduje m.in. jakość wykonania, komfort użytkowania, dobry serwis. O zapłaconej cenie szybko zapominamy, ale o tym, że kupiliśmy coś co po krótkim czasie używania uległo awarii i mieliśmy problem ze złożeniem reklamacji, jeszcze długo po fakcie budzi nasze poirytowanie.
Każdy przedsiębiorca, aby utrzymać się na rynku musi kierować się zyskiem. Jeżeli sprzedaje coś taniej to najprawdopodobniej musiał na czymś zaoszczędzić. Gorszy materiał, mniej badań, testów, mniej precyzyjne wykonanie i wiele innych składowych, które powodują, że jego produkt jest tańszy.
A jak to jest w przypadku ubezpieczeń? Co ma wpływ na cenę? Przecież mają one chronić nas i nasze mienie przed nieprzewidzianymi zdarzeniami, których konsekwencją są straty finansowe. Polisa jest produktem nienamacalnym, jest obietnicą złożoną dla ubezpieczonego, że w przypadku zdarzenia ubezpieczeniowego, zakład ubezpieczeń wypłaci pieniądze, na które umówiliśmy się. Wypłata odszkodowania to sytuacja, w której klient mówi dla ubezpieczyciela „sprawdzam”. Często to wtedy dowiadujemy się dlaczego zapłaciliśmy mniej za polisę. Ale mleko zostało już wylane a wiedza, którą uzyskaliśmy przyszła po fakcie. Wobec tego na co warto zwrócić uwagę przed zakupem ubezpieczenia?
Koniecznie musimy zapoznać się z OWU (Ogólne Warunki Ubezpieczenia), często jest to gruba książka z dużą ilością paragrafów, punktów i podpunktów. Naprawdę warto jest to zrobić. To w nich zawarty jest pełen opis tego co kupujemy. To tu znajdziemy wytłumaczenie dlaczego ta polisa jest tańsza bądź droższa w porównaniu z innymi tego typu produktami.
Nie powinno być tajemnicą, że kupione przez nas ubezpieczenie nie zawsze „zadziała”. Zapisy, które tego dotyczą znajdują się w paragrafie, który omawia wyłączenia odpowiedzialności. W nim w precyzyjny sposób przedstawione są sytuacje z powodu, których zakład ubezpieczeń nie wypłaci nam bądź uposażonym odszkodowania pomimo, że doszło do wypadku. Kierując się logiką i doświadczeniem życiowym wiadomą jest, że im mniej takich wyłączeń tym lepsze ubezpieczenie. Najczęstszym powodem odmów wypłaty świadczenia z tytułu śmierci jest: samobójstwo, udział w działaniach wojennych lub w aktach terroru. W niektórych towarzystwach ubezpieczeniowych wyłączona jest odpowiedzialność, gdy do splotu niefortunnych wydarzeń doszło w czasie, gdy poszkodowany był pod wpływem alkoholu. I tu uwaga, nie ma znaczenia czy stan po spożyciu alkoholu miał wpływ na zaistniałą sytuację.
Należy też zwracać uwagę na definicję pojęć ubezpieczeniowych. Pierwszy z brzegu przykład, porównajmy definicję trwałego uszczerbku na zdrowiu, dwóch różnych zakładów ubezpieczeń:
- trwały uszczerbek na zdrowiu naruszenie sprawności organizmu Ubezpieczonego spowodowane nieszczęśliwym wypadkiem, powodujące nierokujące poprawy upośledzenie czynności organizmu Ubezpieczonego, w zakresie określonym w tabeli uszczerbków na poziomie równym lub większym niż 1%.
- trwały uszczerbek na zdrowiu ubezpieczonego wskutek nieszczęśliwego wypadku – wszelkiego rodzaju utrwalone dolegliwości, zmniejszenie sprawności poszczególnych narządów lub organów, brak części organizmu oraz wszelkie zaburzenia czynności całego organizmu w wyniku ubytków morfologicznych lub zaburzeń budowy – będące następstwem nieszczęśliwego wypadku, jakiemu uległ ubezpieczony i powstałe u niego w terminie 12 (dwunastu) miesięcy od daty tego nieszczęśliwego wypadku.
Czym różnią się te zapisy? Który zapis może powodować więcej odmów wypłaty odszkodowania? No to kolejne pytanie, jak poważny musi być uraz spowodowany wypadkiem, aby nie rokował poprawy czynności organizmu? A gdy ubezpieczone jest np. dziecko? Jest takie ludowe powiedzenie, że na dziecku wszystko goi się jak na ………. Tu niech każdy dokończy sam.
Kolejny przykład - Niezdolność do pracy
- niezdolność do pracy i samodzielnej egzystencji – trwała i całkowita niezdolność do wykonywania jakiejkolwiek pracy zarobkowej w dowolnym zawodzie oraz do samodzielnej egzystencji, będącą rezultatem nieszczęśliwego wypadku lub choroby powstałych w okresie odpowiedzialności, trwała niezdolność do pracy i samodzielnej egzystencji oznacza, że zgodnie z aktualną wiedzą medyczną nie ma pozytywnych rokowań co do odzyskania przez ubezpieczonego zdolności do pracy;
- niezdolność ubezpieczonego do pracy – całkowita niezdolność ubezpieczonego do wykonywania jakiejkolwiek działalności zarobkowej, która rozpoczęła się w czasie ochrony ubezpieczeniowej na skutek rozstroju zdrowia lub uszkodzenia ciała i która trwa w czasie ochrony ubezpieczeniowej nieprzerwanie przez 12 (dwanaście) miesięcy, a po zakończeniu tego okresu ma charakter trwały i nieodwracalny;
Tytułem uzupełnienia winny jestem wyjaśnienie czym jest tzw. niezdolność do samodzielnej egzystencji. I tak przyjmuje się, że jest to kwalifikowana postać niezdolności, którą zgodnie z art. 13 ust. 5 ustawy o emeryturach i rentach z FUS orzeka się w przypadku stwierdzenia naruszenia sprawności organizmu w stopniu powodującym konieczność stałej lub długotrwałej opieki i pomocy innej osoby w zaspokajaniu podstawowych potrzeb życiowych. Czyli zapewnienie ubezpieczonemu możliwości poruszania się, odżywiania, zaspokajania potrzeb fizjologicznych, utrzymywania higieny osobistej itp., jak również pomoc w załatwianiu elementarnych spraw życia codziennego, takich jak robienie zakupów, uiszczanie opłat, składanie wizyt u lekarza. Co ważne ze stwierdzeniem niezdolności do samodzielnej egzystencji oraz całkowitej niezdolności do pracy - konieczne jest stwierdzenie obu tych stanów łącznie.
To są tylko wybrane, najbardziej charakterystyczne zagadnienia. Jak widać każda umowa w polisie ma swoją definicję i wyłączenia, które ograniczają jej zastosowanie. Dobrze, gdy jesteśmy tego świadomi. Niestety często jest tak, że sugerując się ceną kupujemy rozwiązanie, które nie zawsze zadziała.
Czy dostrzegasz teraz różnicę w jakości proponowanych umów? Pamiętaj towar, który kupujesz musi być warty swej ceny. Milton Friedman mówił, że „nie ma darmowych obiadów”. Zawsze ktoś kiedyś wystawi nam rachunek. Dobrze jest zdawać sobie z tego sprawę.
Cena nie powinna być głównym elementem podjęcia decyzji o zakupie polisy. Zbyt niska powinna wzbudzić naszą czujność. Czytajmy to co podpisujemy, gdyż to właśnie w OWU kryje się cała prawda o cenie, którą płacisz za ubezpieczenie.
W doborze ubezpieczenia dopasowanego do potrzeb klienta bardzo ważna jest rola profesjonalnego doradcy. Jak to zwykle bywa tych nieprofesjonalnych weryfikuje rynek, ale czasami szkody jakich w tym czasie narobią są trudne do naprawienia.
Adam Stefański
24.02.2018r